niedziela, 12 kwietnia 2015

Opowiadanie 40 :)

Opowiadanie 40
„Zakochanie i podróż nad morze”

          
*Wieczór
Marta patrzyła na Piotra, a on na nią, czuł się zakłopotany, jednak wiedział, że Marta łatwo nie odpuści i jest uparta, więc będzie musiał chcąc nie chcąc udzielić odpowiedzi na trudne dla niego pytanie.      
-Dobra Marta…. Powiem Ci, bo już nie mogę tego dłużej w sobie skrywać, to uczucie jest już zbyt silne…Ty nie rozumiesz, że ja Cię kocham… Od jakiegoś już czasu…-powiedział patrząc na nią smutnym wzrokiem, wyciągnął rękę w jej stronę, złapał ją za rękę, przybliżył się i chciał ją pocałować, jednak ona odepchnęła go.  
-Piotrek, ja mam męża! Ja Cię rozumiem… No, ale Ty też masz żonę! Musisz o mnie zapomnieć! Nie możemy być razem! Przyjaciółmi tak, ale nie parą…- powiedziała patrząc na niego poważnym wzrokiem, wbiła swój wzrok w ziemię.
-Marta dlaczego nie chcesz dać nam szansy? Mi szansy! – powiedział załamanym głosem, z trudem powstrzymywał łzy.
-Piotrek, bardzo cię szanuję, doceniam, jesteś świetnym przyjacielem, ale mam już męża i go kocham, mamy dzieci, Ty masz Hanę, ona Cię kocha, widzę to!- powiedziała kładąc rękę na jego ramieniu i przytulając go lekko.
-Marta, Ty jesteś taka wspaniała, uwielbiam spędzać z Tobą czas, jesteś moją najlepszą przyjaciółką i znasz mnie jak nikt inny…- powiedział ocierając łzę i przytulając się do niej.
-Właśnie przyjaciółką i zostańmy przy tym, proszę Cię, przemyśl to- powiedziała.
-Daj mi proszę czas, muszę to przemyśleć- powiedział zawiedziony wtulając się mocno w jej ramiona.
-Dobrze, ale bądź rozsądny- powiedziała klepiąc go po ramieniu.
Rozmawiali tak około 3 godziny, było już po 21, w końcu przyjechali mechanicy naprawić helikopter.
-Możemy już wrócić do bazy?- zapytała z nadzieją.
-Tak już naprawiliśmy, zeszło nam trochę, ale udało się- powiedzieli mechanicy.
-To super, zbieramy się- powiedziała Marta.
-Zbieramy się- powiedział Piotr.       
Podczas podróży panowała cisza, Marta i Piotr myśleli nad słowami jakie wzajemnie od siebie usłyszeli, zastanawiali się jak to teraz mają rozegrać, co zrobić, żaden pomysł jednak nie przychodził im do głowy, to była trudna sprawa, po dyżurze Marta poszła do domu, była zamyślona, szła powoli do domu, weszła, w domu panowała cisza, Marta poszła do kuchni, siedziała chwilę bezruchu, wstała i zrobiła sobie herbatę, do kuchni wszedł Wiktor, podszedł do Marty, położył rękę na jej ramieniu zbliżył się i pocałował ją w policzek, kobieta stała nieruchomo, była zamyślona, po chwili zauważyła Wiktora.
-O cześć, myślałam, że już śpisz- powiedziała trzymając w ręku kubek z gorącą herbatą.
-Nie, nie śpię, czekałem na Ciebie, martwiłem się czy nic Ci się nie stanie. Coś Cię dręczy…Widzę to w Twoich oczach, chcesz o tym porozmawiać?- zapytał z troską przytulając się do niej.
-Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć…Muszę sama to najpierw sobie w głowie poukładać…- powiedziała odkładając kubek na blat szafki, usłyszała ciche szlochanie dobiegające z pokoju Zosi, popatrzyła na Wiktora.
-Idę zobaczyć co u Zosi, bo chyba płacze…- powiedziała do Wiktora, poszła, cicho uchyliła drzwi do pokoju Zosi, weszła, zobaczyła dziewczynę zalaną łzami, usiadła obok, objęła Zosię za ramię.
-Zosiu, co się stało? Dlaczego nie śpisz?- zapytała Marta patrząc na jej zapłakaną twarz, wyciągnęła z kieszeni chusteczki, otarła jej łzy.
-Nie mogę spać, nie mogę się skupić, nic nie mogę…. Jedno spotkanie, które wszystko zmieniło, ale niestety nie ma szans na happy end…- powiedziała Zosia smutnym zapłakanym głosem.
-Chcesz mi powiedzieć, że się zakochałaś?- zapytała, żeby się upewnić.
-Tak znaczy nie, znaczy nie wiem…- powiedziała zdezorientowana.
To chłopak mojej koleżanki Gosi… Poznałam go kilka dni temu i cały czas o nim myślę, to mnie tak denerwuje, ale nie mogę się tego pozbyć… Czuję się bezradna… -powiedziała Zośka na nowo zalewając się łzami.   
-Zosiu, nie martw się, może spróbuj z nim porozmawiać, może się zaprzyjaźnicie, bo skoro jest chłopakiem Gosi to przecież masz okazję, tylko nie odbijaj jej chłopaka…- powiedziała Marta.
-Ja chcę z nim częściej rozmawiać…-powiedziała ocierając łzy.
-Kochanie, idź teraz spać, jutro porozmawiamy- powiedziała Marta głaszcząc Zosię po włosach.
-Dobrze postaram się zasnąć- Zosia pocałowała Martę w policzek i wtuliła twarz w poduszkę.
Marta wstała i wyszła do kuchni, popatrzyła na Wiktora, wypiła do końca herbatę, podeszła do Wiktora, położyła swoje ręce na jego ramionach, przybliżyła się do niego przytuliła się mocno i pocałowała go.


*Tydzień później
Martyna i Piotr pakowali się w podróż po ślubną, szybko się spakowali i wyruszyli nad morze, jechali kilka godzin, przyjechali i weszli do hotelu, był mały, przytulny, położony nad samym morzem, weszli do pokoju, ich pokój był jasnoniebieski, a z okna było widać morze, Martyna podbiegła do okna, patrzyła, była oczarowana pięknym widokiem.
-Jak tu pięknie…- powiedziała Martyna uśmiechając się szeroko.
-Piotr rzucił walizki i podbiegł do Martyny, objął ją w pasie, oparł swoją głowę o jej ramię, pocałował ją w policzek, stali tak przez dłuższą chwilę podziwiając piękne widoki z okna.
 -Martynka rozpakujemy się i idziemy na spacer?- zapytał, lekko się uśmiechając.
-Jasne, rozpakujemy się i idziemy!- powiedziała całując go, podeszła do walizek i zaczęła rozpakowywać rzeczy. Po godzinie wszystko było rozpakowane, małżonkowie poszli na spacer, szli brzegiem morza, była piękna słoneczna pogoda, słonce padało na ich roześmiane twarze, byli bardzo szczęśliwi, podeszli do morza i zaczęli chlapać się wodą, śmiali się i rozmawiali przy zachodzącym słońcu…    


9 komentarzy:

  1. Pierwszy komentarz *-*
    Opowiadanie super, chociaż trochę krótkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że opowiadanie sie podoba <3, Niestety ta część jest dosyć krótka... :( Pozdrawiam :) /Ewa

      Usuń
  2. Super opowiadanie a zwłaszcza cześć o Martynie i Piotrku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że opowiadanie się podoba <3, Niestety ta część jest dosyć krótka... :( Pozdrawiam :) /Ewa

      Usuń
  3. Anonimowy20:04

    Cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że opowiadanie się podoba <3, Niestety ta część jest dosyć krótka... :( Pozdrawiam :) /Ewa

      Usuń
  4. Super :) szkoda ze takie krotkie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że opowiadanie się podoba <3, Niestety ta część jest dosyć krótka... :( Pozdrawiam :) /Ewa

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że opowiadanie się podoba <3, Niestety ta część jest dosyć krótka... :( Pozdrawiam :) /Ewa

      Usuń