wtorek, 17 listopada 2015

Opowiadanie 60 :)

"Nie ja?A kto?"

*dzień później

Wiktor wszedł do Kościoła,14 wybiła i uroczystość pogrzebowa rozpoczęła się. Kościół był zapelniony. Po Mszy Wiktor wraz z dziećmi i siostrą Marty poszli na cmentarz. Wszyscy składali kondolencje Wiktorowi i siostrze zmarłej lekarki.
-Ta smutna atmosfera mnie wykańcza!-powiedzial Wiktor ocierajac lze.
-Mnie też. Dzieci są niespokojne, trzeba będzie pomodlić się nad grobem i iść z dziećmi. -powiedziała Gosia.
-Masz rację!-powiedział i odmówił modlitwę. Gosia wzięła Maję, a Wiktor Filipa i poszli.
-Ja Was odwioze i zostanę z wami.-powiedziała i wzięła klucze od Wiktora.
-Muszę dziś pojechać do stacji. Dziś jest ogłoszenie wyników na szefa stacji. -powiedział wsiadajac do auta.
-Zostanę z dziećmi-powiedziała lekko się uśmiechając.
-Dziękuję, postaram się wrócić jak najszybciej.-powiedział patrząc na Malgosie.
-Podwioze Cię do pracy, a później pojadę do Ciebie z dziecmi-powiedziala ruszając z miejsca.
-Dobry pomysł, dziękuję-powiedział i popatrzył na kobietę. 20 minut później byli już pod stacją. Wiktor wysiada i kieruje się do stacji. W środku czekają wszyscy ratownicy wraz z Wichura.
-Dzień dobry! Panie doktorze, niestety Pan nie zostanie nowym szefem....
-Jak to?!-wtrącił Strzelecki zdenerwowanym tonem.
-Nie ja?A kto?-zapytał i czekał na odpowiedź.
-Ta Pani....Doktor Anna Reiter-wskazał na wchodząca kobietę, kobieta rzuciła wzrokiem po pomieszczeniu i ratownikach, jej wzrok zatrzymał się na Wiktorze.
-Gratuluję Pani!-powiedział Wiktor, ruszając w stronę wyjścia.
-Doktorze....-powiedziała lekarka patrząc na lekarza.
-Spieszę się do dzieci....Oni na mnie czekają....-powiedział wychodząc.
-Muszę coś z panem załatwić....Proszę zaczekać....-powiedziala do niego.
-Dziś nie mam głowy....Tak się składa, że moja żona....-powiedział i wyszedł.
-Co jego żona?-zapytala Anna patrząc na Piotra.
-Zmarła, a on został sam z trójką dzieci....Będzie teraz potrzebował czasu....-powiedział Piotr.
-O matko, nie miałam pojęcia....Biedny facet....-powiedziała wspolczujacym głosem.
-Mamy wezwanie! Jedzie Pani z nami?-zapytał.
-Tak jestem gotowa!-powiedziala i pobiegł do karetki.
Wiktor poszedł szybko do domu, było mu przykro, że nie zdobył tego stanowiska...Wszedł do mieszkania, ściągnął płaszcz, poszedł do kuchni, usiadł na krześle, do kuchni weszła Gosia.
-Świętujemy?-zapytala z uśmiechem.
-Nie....Nie jestem nowym szefem....Mamy nową szefową....-powiedział Wiktor.
-Co? Ale Ty jesteś najlepszy....-powiedziala Małgosia.
-Jak widać nie....-westchnął.
-Nie mów tak!Jesteś świetny!-powiedzia kobieta.
-Cholera telefon....-wyciągnął telefon i odebrał.
-Doktorze...Tu Piotrek...Mamy pacjenta z atakiem epilepsji i Nie działają żadne leki....-powiedział ratownik.
-Podajcie mu dwa zastrzyki-powiedział lekarz.
-Wraca! Atak ustępuje -powiedzial Piotr
-Udalo się!-powiedział do Gosi, uśmiechnął się.
-Dziękujemy doktorze!-powiedziala dr Anna.
-Nie ma za co-odpowiedział.
-Tata!-do kuchni weszła Maja z Filipem, dzieci przytulily się do niego.
-Kocham Was, moje skarby-powiedział do dzieci i ich pocalowal i przytulil do siebie.
-Chodź do cioci Maja-powiedziala Gosia biorąc na ręce dziewczynkę.
-Gdzie Zosia?-zapytal po chwili.
-Wyszła do koleżanki, ma wrócić o 19-powiedziała Gosia.
-Dobrze, a Ty nie spieszysz się do Bartka?-zapytal patrząc na nią.
-Nie....Znalazł sobie inną....-powiedziala smutna.
-Przykro mi....-powiedzial.
-Daj spokój, nie szanował mnie....-powiedziala smutna.
-Ja Cię za to szanuję-uśmiechnął się.
-Wiem....Dziękuję!-kobieta podeszła do niego i pocalowala go w policzek, on popatrzył na nią i wyobrazil sobie jakby na miejscu Gosi stała Marta...Mężczyzna zbliżył się i delikatnie pocalowal ją w usta. Kobieta odwzajemnila pocałunek.
-Co ja robię!-powiedział i się oddalił.
-Przepraszam....-powiedziala i wyszła z domu.

12 komentarzy:

  1. Suuuuuper! !!!!!!!
    Czekam na następny z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy20:40

    Świetne opowiadanie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy23:51

    Hmmm... nie patrz na ilość komentarzy. Pisz dla własnej przyjemności, jednak jeśli Ci tak na tym zależy to wyrażę swoją opinię: super. Nie mam nic do zarzucenia

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy20:04

    Fajne opowiadanie, czekam na nastepne !

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy20:19

    Super pisz dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy20:21

    Czekam na nex . ktoś ma rację nie patrz na kom. Pisz dla siebie . Pozdrawiam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy08:28

    Czekam na nastepny. Ten byl super, jak tez i reszta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy14:42

    Mega !!!!! Supeerrrrr !!!!!! Kiedy nex???

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy14:44

    Piszesz świetne opowiadania ;) oby tak dalej :) ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy19:05

    W jeden dzień przeczytałam wszystkie i nie mogę doczekać się następnego ;) SUPER

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy19:07

    Masz talent PRAWDZIWY TALENT ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy22:31

    Super opowiadanie . Pisz dalej

    OdpowiedzUsuń