Opowiadanie 29
„Podwójne szczęście i oświadczyny pod fontanną”
*Szpital następny dzień
Marta od rana była w pracy, jak zawsze na Izbie Przyjęć,
przyszedł Piotr Gawryło, ponieważ Marta poprosiła o konsultację chirurga, w
ręku trzymała wyniki badań.
-Cześć Piotr, proszę tu masz wyniki badań pacjentki, ma
ostry brzuch, chyba trzeba ją szybko operować wdało się zapalenie moim zdaniem-
mówiąc to zakręciło jej się w gowie i usiadła na krześle, a badania wypadły jej
z ręki.
-Hej Marta, no dobrze zaraz sprawdzę, a co Ci jest?-
zapytał zaniepokojony, podnosząc wyniki z podłogi.
-Zajmę się najpierw Tobą, chodź zbadam Cię, albo nie,
chodź najpierw do Hany- oznajmił i przepuścił kobietę w drzwiach.
-Piotr, mi nic nie jest, tylko tak mi się w głowie trochę
kręci…- powiedziała Marta.
-Nie dyskutuj ze mną! Chodź, nie ociągaj się!- powiedział
śmiejąc się Piotr.
Marta i Piotr doszli do gabinetu Hany, po chwili
wyszła z niego Hana.
-Hana zbadasz Martę? Zasłabła nam na Izbie- zapytał Piotr
i opowiedział co się stało.
-Jasne, chodź Marta- powiedziała Hana i zaprosiła do
środka.
-No, świetnie, ja Cię zastąpię na Izbie i idę do
pacjentki- powiedział Piotr i poszedł na Izbę.
Hana zapytała Martę co się stało, kobieta opowiedziała co
jej dolega, zbadała ją.
-Tak jak przypuszczałam…- wskazała na monitor i ucieszyła
się.
-Coś jest nie tak?- zapytała Marta podnosząc się z
kozetki.
-Nie, jest wszystko dobrze, zobacz serduszko…. Zostaniesz
mamą!- powiedziała szczęśliwa Hana.
-Matko, naprawdę?! Jej co za świetna wiadomość- Marta
ucieszyła się bardzo.
-Czekaj… Nie jedno serduszko… Dwa…. Będziecie mieli
bliźniaki! To trzeci miesiąc! No i mogę Ci powiedzieć ich płeć! Chcesz?-
zapytała śmiejąc się Hana.
-Jasne chcę- powiedziała szczęśliwa Marta, a po jej
policzkach popłynęły łzy szczęścia.
-Będziecie mieli córkę i syna! O Wiktor się ucieszy, nie
będzie sam, jedynym facetem!- oznajmiła Hana, z uśmiechem.
-Nie wiem co powiedzieć, to najwspanialsza wiadomość! A
czy dzieci rozwijają się dobrze?- zapytała z nadzieją Marta.
-Tak, dzieci rozwijają się prawidłowo, tylko masz się nie
stresować i przychodzić na kontrolne badania, co miesiąc, a jak coś będzie nie
tak dam Ci zwolnienie z pracy- oznajmiła Hana.
-Dziękuję Ci Hana, a jak u Was? zapytała Marta.
-A u nas… lepiej, Piotr nas odwiedza, a my jego, ale
myślę wszystko idzie w dobrym kierunku!- powiedziała Hana.
-Bardzo się cieszę! No ja pogadam z Piotrem, mam do niego
„podejście” są z Wiktorem podobni- uparci- zaśmiała się.
-O tak zgadzam się z tym- potwierdziła Hana.
-No, muszę iść na Izbę, dziękuję, wpadniesz do nas?-
zapytała Marta.
-Jasne, może jutro?- zapytała Hana.
-Super, to do jutra!- powiedziała i wyszła, a następnie
udała się na Izbę, a zaraz za nią wszedł Wiktor.
-Gdzie byłaś?- zapytał Wiktor.
-U Hany… Teraz zabieram się do pracy- oznajmiła.
-I co Ci jest?- zapytał ciekawy Wiktor.
-O tym porozmawiamy w domu- powiedziała.
-Ok, mamy pacjenta złamana noga i duszność- powiedział
Wiktor.
-Ok, podstawowe badania i krew i RTG klatki piersiowej,
monitoring i na obserwacje, proszę wezwać ortopedę- powiedziała Marta.
-Ja lecę, następne wezwanie, a widzimy się w domu-
powiedział wychodząc Wiktor.
-To pa- powiedziała Marta żegnając Wiktora uśmiechem.
-Marta, widzę, po Twojej minie, że masz dobre wieści!-
powiedział Piotr uśmiechając się.
-Jak Ty mnie dobrze znasz! Tak mam dobre, a nawet bardzo
dobre wiadomości!... Zostaniemy z Wiktorem rodzicami bliźniąt! – powiedziała
szczęśliwa Marta i rzuciła się z radości na szyję Piotrowi.
-Kochana, zaskoczyłaś mnie, bliźniaki? Niesamowite!
Cieszę się, zostanę wujkiem!- powiedział uśmiechając się i przytulając Martę
Piotr.
-Jestem taka szczęśliwa!- powiedziała Marta.
-Kończymy dyżur właśnie, odprowadzę Cię do domu-
powiedział Piotr.
- Tak nareszcie, czuję się zmęczona- powiedziała Marta.
Po 10 minutach Marta i Piotr wyszli ze szpitala,
skierowali się w stronę domu Marty i Wiktora, idąc rozmawiali.
-Marta, a Wiktor już wie?- zapytał Piotr.
-Nie jeszcze nie wie, to ma być niespodzianka, powiem mu
dziś- powiedziała z radością.
-Na pewno się ucieszy!- stwierdził Gawryło.
-A jak tam Twoje życie prywatne?- zapytała Marta.
-No jest lepiej, znacznie lepiej- powiedział z lekkim
uśmiechem Piotr.
-Wiesz, czuję, że Wam się ułoży, a w ogóle nie ma innej
opcji!- powiedziała śmiejąc się.
Doszli do domu Marty i Wiktora, Marta wyciągając klucze z
torebki zapytała Piotra:
-Może wejdziesz na kawę, herbatę?- zaproponowała.
-A wiesz chętnie, lubię z Tobą spędzać czas- powiedział
uśmiechając się i wchodząc do domu za Martą.
-Nie ma nikogo?- zapytał zdziwiony.
-Nie Zosia jest w szkole, a Wiktor kończy dziś dyżur o
16, a jest 14 dopiero- powiedziała Marta, nastawiając wodę, Piotr usiadł na
krześle w salonie, a Marta była w kuchni.
-Poproszę kawę z mlekiem- krzyknął z salonu.
-Ok już zrobię- Marta wyciągnęła kubki, kawę i herbatę.
Zalała kawę i herbatę, zaniosła do salonu, usiadła na
krześle.
-Służy Ci stan błogosławiony, jesteś jeszcze
piękniejsza!- powiedział z uśmiechem Piotr.
-Nie żartuj, za niedługo już będzie widać ciążę, no i to
podwójnie, ale nie wiesz jak się cieszę!- powiedziała przytulając się do
Piotra.
-Marta, kochana rozumiem Cię!- powiedział tuląc Martę.
Marta siedząc i rozmawiając z Piotrem nie zauważyła jak
minęło dwie godziny i do domu przyszedł Wiktor.
-Cześć Kochanie, jestem- krzyknął z przedpokoju Wiktor.
-Chodź do nas, jesteśmy w salonie- powiedziała Marta.
-Idę, idę, o cześć Piotr, miło Cię widzieć- powiedział
Wiktor.
-Cześć Wiktor, Ciebie też miło widzieć- powiedział,
podając Wiktorowi rękę na przywitanie.
Wiktor usiadł obok Marty, ucałował ją w policzek na
przywitanie.
-Co jest już 17? Musze iść, umówiłem się z Haną, dziękuję
za gościnę- powiedział Piotr i wyszedł szybko.
-No Marta, powiesz mi co powiedziała Ci Hana?- zapytał.
-A jak myślisz?- zapytała Marta.
-Myślę, zauważyłem po Twojej minie, że na pewno coś
dobrego! Jesteś w ciąży?- zapytał.
-Zgadłeś, a czy zgadniesz płeć?- zapytała.
-Dziewczynka?- zapytał.
-Tak i nie…. – zaśmiała się tajemniczo.
-Dwie dziewczynki?- zapytał zdziwiony.
-Dobra, powiem Ci, lepiej pokażę- sięgnęła po torebkę,
wyciągnęła zdjęcie USG.
-Zobacz, będziemy mieli bliźniaki- chłopca i
dziewczynkę!- powiedziała całując Wiktora w usta i pokazała mu zdjęcia z USG.
-Kochanie! To jest świetna wiadomość! Podwójne
szczęście!- powiedział szczęśliwy Wiktor.
-Normalnie pełnia szczęścia!- powiedziała i przytuliła
się do Wiktora.
*Stacja ratownictwa
Martyna z Piotrem po dyżurze wyszli ze stacji, poszli
drogą, mijając ulice.
-Martyna chodź ze mną idziemy gdzieś!- To ważne-
powiedział ciągnąc Martynę w stronę parku.
-Piotrek, jestem tak zmęczona, a Ty mnie ciągniesz do
parku! Wracajmy!- powiedziała zmęczona Martyna.
-Martynka, to niespodzianka, chodź, zaraz będziemy na
miejscu- powiedział z tajemniczym uśmiechem Piotr.
-Po co przyprowadziłeś mnie pod moją ulubioną fontannę?-
zapytała zaskoczona.
-Zaraz się dowiesz- uklęknął i z kieszeni spodni wyciągnął
małe pudełeczko w kształcie serca, otworzył je i zapytał z powagą.
-Martyna, czy wyjdziesz za mnie?- zapytał Piotr.
Martyna z wrażenia zamilkła, nie mogła wydusić z siebie
słowa, po chwili powiedziała:
-Tak Piotruś! Wariacie mój!- powiedziała, a Piotr założył
jej na palec piękny złoty pierścionek z niebieskim oczkiem.
Martyna rzuciła się Piotrowi w ramiona, Piotrek wziął ja
na ręce, i pocałował ją namiętnie, usiedli na ławce naprzeciwko fontanny,
patrzyli na tryskającą fontannę i przytulali się mocno. Jednak było już po 21
musieli wracać do domów, ponieważ szli do pracy na rano, poszli w stronę domu
Martyny, kiedy byli pod domem Martyny czuli się szczęśliwi.
-Martynka cieszę się, że zostaniemy już wkrótce mężem i
żoną- powiedział szczęśliwy Piotr.
-Ja też się cieszę! Myślałam, że to nigdy nie nastąpi!-
powiedziała szczęśliwa Martyna.
-Widzimy się jutro, pamiętaj Kocham Cię! – podszedł i
pocałował ją namiętnie, kobieta odwzajemniła pocałunek.
-Kocham Cię! –powiedziała głośno i weszła do domu, a
Piotr wrócił do siebie,
Tak myślałam, że Piotrek oświadczy się Martynie(po tym cytacie to zauważyłam)! I jeszcze Wiktor i Marta rodzicami bliźniąt. Świetnie. Opowiadanie jak zwykle świetne. Czekam na następne. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNastępne pewnie ukaże się w weekend :) Dzięki za miłe słowa :) Jest mi miło na prawdę! :) / Ewa
UsuńNastępne też pewnie będzie równie ciekawe jak pozostałe <3
UsuńŚwietnie wyszło ci to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńAlicja bardzo Ci dziękuję ! :) Cieszę się, że Ci się podoba :) /Ewa
UsuńDzisiaj przeczytałam całego bloga. Nie mogłam sie oderwać ! Jest genialny. Nie mogę doczękac się nexta
OdpowiedzUsuńJest mi na prawdę bardzo miło, że moje opowiadanie Ci się podobają ! Na prawdę każdy komentarz znaczy dla mnie dużo, wiem, że Wam się podoba i mnie to cieszy :) Pozdrawiam :) / Ewa
UsuńNie no cudownie. Po prostu super. Marta i Wiktor będą rodzicami!!! U Hany i Piotra lepiej i jeszcze oświadczyny Piotra z Martyna. Przeszłaś samą siebie. ;) Czekam na kolejną część. Pozdrawiam/ Martikan
OdpowiedzUsuńMartikan, serdecznie dziękuję Ci za tak miłe słowa :) Jest mi bardzo miło :) Mam nadzieję, że Ci się spodoba również następna część :) Pozdrawiam :) /Ewa
Usuń