"Dwa serca"
*Tydzień później
Martyna weszła do domu i była bardzo zdziwiona, że Piotra nie było, bo kończył pracę o 3 godziny wcześniej od Martyny. Usiadła na krześle, torebkę położyła na stole i klucze obok torebki, usłyszała kroki, odwróciła głowę w stronę drzwi i zobaczyła Piotrka, on podszedł do niej, ucałował ją w policzek i zaslonil jej oczy dłonią.
-Martynka mam coś dla Ciebie!-powiedział uśmiechając się, a z pudełka wyciągając srebrny naszyjnik w kształcie serca, który w środku serca miało literę P, rozpial naszyjnik i założył jej na szyję, odsłonił jej oczy.
-Jaki piękny wisiorek! Kochanie dziękuję-wstała szczęśliwa z krzesła i pocalowala go namiętnie w usta, on odwzajemnil pocałunek, przytulil ją mocno. Martyna pociągnęła Piotrka za rękę w stronę drzwi wyjściowych, usiedli na hustawce w ogrodzie. Martyna oparła się o ramię Piotra, bujali się lekko, Martyna osunela się głową na kolana Piotra, leżała tak chwilkę i uśmiechała się do niego, złapała go za rękę, przyciągnęła jego dłoń do swojej twarzy i położyła na swoim policzku, a on pochylił się nad nią i pocalowal ją mocno, a swoją drugą rękę położył na jej biodrze.
Martyna uniosla głowę i wstała z huśtawki, poszła kilka kroków, ale w głowie zaczęło jej się kręcić bardziej i w ostatniej chwili Piotr ją złapał.
-Kochanie co się dzieje? Słabo Ci? -zapytał zaniepokojony widząc jej pobladla twarz. Złapał ją w pasie i poszli w stronę domu.
-Muszę iść do łazienki.-powiedziała i otworzyła drzwi, a następnie weszła do środka, minęło kilka minut, Piotr chodził po przedpokoju nerwowo. Martyna stała przed umywalką i nie miała siły się ruszyć, a po chwili upadła na podłogę.
Piotr szybko wszedł do łazienki i widząc w jakim jest stanie Martyna przestraszył się i nie myśląc wiele wezwał pogotowie.
-Martyna.... Martynka!! Słyszysz mnie? Ocknij się! Proszę! -powiedział schylajac się nad nią i delikatnie nią potrzasajac. Do domu wszedł zespół pogotowia. Dziś w karetce dyżur pełniła Marta, bo Wiktor był chory.
-Piotr, co się stało?-zapytała Marta.
-Kręciło jej się w głowie, a teraz zemdlala i nie wiem co jest tego powodem....-Powiedział przestraszony.
-Zabieramy ją do szpitala, zrobimy jej badania i wszystko będzie jasne-powiedziała Marta układając Martyne na desce.
-Będę zaraz za Wami jechał-powiedział Piotrek, wstajac i chwytajac klucze do samochodu i wychodząc za ratownikami.
*Kilka godzin później
Piotr jest w szpitalu i siedzi przy łóżku Martyny, glaszczac ją po ręce, do sali weszła Marta, a w ręku trzymała wyniki badań. Pokazała je Piotrowi.
-Zobacz ma brak witamin, a do tego jej organizm jest wyczerpany.... Za dużo pracuje, ale to nie wszystko.... musi o siebie zadbać i odpocząć, bo dziecku jest potrzebna zdrowa!-powiedziała patrząc na śpiąca Martyne.
-Dziecku? Martynka jest w ciąży? -zapytał zdziwiony Piotr.
-Tak! Hana ją badała. To 2 miesiąc, w pracy musi wziąć wolne, odpocząć. Przypilnujesz Martynke?-zapytala patrząc mu w oczy.
-Dopilnuje moją żonę, ma się oszczędzać.-Powiedział uśmiechając się na myśl, że za 7 miesięcy zostanie ojcem.
-Muszę iść. Praca wzywa.-powiedziala i wyszła z sali.
Martyna spała, a po chwili się obudziła popatrzyła na Piotrka.
-Co ja robię w szpitalu ?-zapytała spoglądając na Piotra.
-Zemdlalas i wezwalem pogotowie. Masz niedobór witamin, Twój organizm jest wycieczony. Musisz wziąć wolne i odpocząć od pracy! Kochanie zadbam o Ciebie i o dzidziusia naszego- Powiedział glaszczac ją po ręce.
-Dzidziusia?-zapytała otwierając oczy szeroko z zaskoczenia.
-Tak Kochanie, spodziewasz się naszego pierwszego dziecka-powiedzial calujac ją w policzek i glaszczac ją po policzku. Byli szczęśliwi, czuli, że dziecko zbliży ich do siebie jeszcze bardziej....
Super!!! Więcej nie mogę napisać bo tylko to słowo podchodzi mi pod gardło...... Podoba mi się jak trzymasz nas w emocjach np. zemdlała lub upadła na podłogę
OdpowiedzUsuńpozdro
tyna
Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa !!! :) Cieszę się, że moje opowiadania Ci się podobają !! :) Pozdrawiam serdecznie :) /Ewa
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSuper.
OdpowiedzUsuńkiedy będzie następne opowiadanie? Mam nadzieję że jak najszybciej....
OdpowiedzUsuń