*Następny dzień kolacja
Dochodziła 19, Martyna była już prawie gotowa, zerknęła
przez okno, które wychodziło na parking. Ubrała kurtkę i wyszła, zza rogu
wychodzi Piotr.
-Cześć! Jestem, jedziemy?
-O hej tak jedziemy.
-Pięknie wyglądasz
Martynka.
-Nie podlizuj się Piotruś.
Po 10 minutach, byli już w domu Piotra, Piotr przygotował
ryż z pałeczkami z kurczaka w kokosie oraz surówkę z marchewki.
-Piotrek! Jakie pyszności! Sam to zrobiłeś?
-No, nie Wiktor!- zaśmiał się.
-Serio? Wiktor?!
-Nie żartowałem… Jasne, ze ja, Martynka proszę Cię.
-No ile Ci nałożyć, zresztą sam zdecyduje!.
-Piotrek, ile Ty mi tego dałeś, nie zjem tyle,
człowieku!.
-Zjesz, zjesz i ja tego dopilnuje!.
-Chyba, że Ty zjesz połowę z tego.
-Ja sobie nałożę, jedź, jesteś moim gościem i koniec!
-Piotrek, kiedyś Cię uduszę- uśmiechnęła się.
-Jak mnie udusisz to z kim będziesz jeździła w karetce,
kłóciła się? Pomyśl, to ogromna strata.
-No, może, przemyślę to!.
Martyna nie mogła skończyć dania, ponieważ porcja była za
duża, męczyła się, ale udało jej się wszystko wcisnąć.
-Nie, no, ale się najadłam, nie mogę się ruszyć. Ja się
stąd nie ruszę, normalnie.
-Proszę bardzo, Martynka.
Podał jej sok, usiadł obok, na kanapie, Martyna oparła
głowę o kanapę i zasnęła.
*Sklep Martyna i Marta
Marta wraz z Martyną szukały sukienki ślubnej, Marta
przymierzyła kilka sukienek, znalazła jedną, ale trzeba ją było przerobić,
kupiły buty i biżuterię i wybrały dodatki do sukienki. Sukienka była skromna,
biała i miała małe różyczki na dekolcie. Dziewczyny wyszły ze sklepu, poszły
ulicą, nagle usłyszały pisk opon, a na ich oczach dwa samochody się zderzyły,
Marta i Martyna szybko pobiegły udzielić im pomocy, samochody były w fatalnym
stanie, drzwi się zakleszczyły i dziewczyny nie mogły ich tworzyć, w tym
momencie zjawił się Piotr Gawryło.
-Hej co Wy tu robicie?
-Hej Piotr, a pomagamy, ale dzrwi się zakleszczyły.
-Dzwonię na pogotowie, niech przyjadą nasi. Halo tu
Gawryło z Leśnej Góry zdarzył się wypadek na ul. Kwiatowej 20. Proszę przysłać
dwa zespoły.
-Zobacz tu jest kobieta w ciąży zaawansowanej, Piotr
Martyna musimy jej pomóc.
Piotr wyciągnął ją z samochodu, sprawdził puls.
-Nie oddycha… Robię jej RKO i czekamy na chłopaków.
-Ratuj ją, to jest straszne, a co z resztą idę sprawdzić!
Marta z Martyną poszły sprawdzić co z resztą, jeden
mężczyzna był przytomny, a dwóch było w stanie ciężkim, kareta nie
przyjeżdżała.
-Co jest z tymi karetkami… Gdzie oni są?!
-Marta spokojnie,
co się stało, oddycha udało się trzeba ją zaintubować gdzie jest Wiktor, albo Góra?
Karetka przyjechała, Adam z Piotrkiem i Wiktorem, Wiktor
pobiegł do pacjentki, wyciąga zestaw do intubacji, zaintubował pacjentkę,
kobieta była w najcięższym stanie, a życie dziecka było zagrożone, więc Wiktor
zabrał kobietę i szybko odjechali karetką. W tym momencie przyjeżdża nastęna
karetka, Marta udzieliła pierwszej pomocy mężczyźnie i wszystko przekazała
lekarzowi, a Martyna udzieliła pierwszej pomocy drugiemu facetowi.
-Co będzie z ta kobietą, która zabrał Wiktor?
-Marta na pewno ją uratują, zadzwonię do Wiktora i
zapytam.
-Ok, albo ja zadzwonię, lepiej będzie jak tam pojedziemy.
-OK to chodźcie, pojedziemy moim samochodem.
Martyna z Martą wsiadły do samochodu Piotra, pojechali do
szpitala, weszły razem z Piotrem, Marta była nieobecna, usiadła na krześle, w
ręku trzymała swoje zakupy, Martyna poszła, aby się czegoś dowiedzieć,
korytarzem szedł Wiktor, zaniepokoił się stanem Marty, już na miejscu zauważył,
ze coś było nie tak, Martyna wyszła i usiadła obok, położyła swoją rękę na
ramieniu Marty.
-Marta, co się stało? Czemu ta historia tak Cię
poruszyła…?- zapytała Martyna.
-Kiedyś… Kilka lat temu… Dokładnie 5 lat temu… Moja
siostra miała wypadek samochodowy… Nie udało się uratować jej, ani dziecka tez
była w zaawansowanej ciąży… To było straszne…
-Nie wiedziałam… Boże to smutne… Teraz już wszystko
rozumiem.
Martyna przytuliła Martę, po policzkach Marty popłynęły
łzy. Wiktor wyszedł z Izby, podszedł do Marty, płakała.
-Marta co się stało?
-Doktorze, ja z Martą posiedzę, zajmę się nią.
- Dziękuję Ci Martyna, martwię się o Martę.
-Spokojnie będę z nią, odprowadzę ją do domu.
-Co..co z nią?- zapytała Marta.
-Dobrze, wyjdzie z tego, dziecko też, dzięki Wam będzie
wszystko dobrze.
-Chociaż tyle dobrze…
Marta z Martyną poszły do mieszkania Marty, siedziały i
rozmawiały kilka godzin, po rozmowie z Martyną Marcie zrobiło się lepiej,
polubiła się z Martą, czuła, że jest jej bliska, bo zna tak smutną historię.
*Martyna i Piotr
Martyna po dyżurze idzie z Piotrem na spacer, po drodze
spotkali Adama z Basią i Kingą, poszli razem wszyscy do parku, usiedl na ławce.
-Adaś, ale mała już urosła, mogę wziąć ją na ręce?
-Jasne, że możesz, Kinia stęskniła się za Tobą.
Martyna wzięła Kingę na ręce, mała uśmiechnęła się do
Martyny, a po chwili zasnęła jej na rękach.
-Martynka, ale Ty masz podejście do dzieci!- uśmiechnął
się Piotrek.
-Dzięki, lubię dzieci są słodkie.
-Dobrą będziesz matką, tylko musisz znalesc fajnego
faceta do pary. Nieskromnie powiem, że jest już jeden obok Ciebie.
-Tak Piotruś, mówisz o sobie :D Ty i ta Twoja skromność!-
zaśmiała się.
-Martynka, wiem, że mnie za to kochasz.
Ja Ciebie? Kocham? Piotrek Ty to masz wyobraźnię! Nie
kocham Cię wkurzasz mnie!
-Martyna, nie wiesz kto się czubi ten się lubi!
-No lubi, właśnie, a nie kocha. Nie wyobrażaj sobie za
dużo!
Basia źle się poczuła, więc postanowili iść do domu,
pożegnali się i poszli. Martyna i Piotr siedzieli na ławce, a wokół ławki leżały
jesienne liście, Piotr zbliżył się do Martyny, położył rękę na jej policzku.
-Piotrek, co Ty robisz? W sumie chcę Ci coś powiedzieć…
-Dobra, ale to za chwilę.
Piotrek, pocałował Martynę w usta, kobieta nie
protestowała.
-Piotrek, muszę Ci coś powiedzieć…. Ja żartowałam, że
mnie wkurzasz, ja Cię kocham!
-Martyna, ja Ciebie też, a Ty cały czas nie wierzysz w
moja przemianę.
-Wierzę i dlatego Ci to powiedziałam! Inaczej nigdy bym
tego nie zrobiła! Nie zepsuj tego!
-Martyna, mi naprawdę na Tobie zależy tak jak na nikim
innym!
-Super! Jestem szczęśliwa!
-Idziemy na kawę?
-Jasne, chodź.
Poszli w stronę swojej ulubionej kawiarenki.
37 years old Business Systems Development Analyst Emma Linnock, hailing from Swan Lake enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Sand art. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Bentley Litre Le Mans Sports 'Bobtail'. Kliknij po wiecej info
OdpowiedzUsuń